Obserwatorzy

wtorek, 17 lipca 2018

Stolica (wice)mistrzów - Zagrzeb


Chorwacja, a właściwie całe Bałkany, to taka trochę moja ojczyzna z wyboru. Dlatego podczas  finałów Mistrzostw Świata czułam się, jakbym kibicowała naszym. I czuję dumę, że Chorwaci zaszli tak daleko. 
Czas więc na Zagrzeb.
Kto z Was, jadąc na adriatyckie wybrzeże, wstępuje do Zagrzebia? No właśnie, dlatego kiedy po raz pierwszy zajrzeliśmy tam w czasie wakacji byliśmy jednymi z nielicznych przechodniów. Zwłaszcza, że również mieszkańcy miasta chętnie uciekają latem nad morze.
Ta pierwsza wizyta to był czas, w którym nasza rodzina obowiązkowo musiała zobaczyć ZOO w każdym mieście. Nasze odwiedziny w Zagrzebiu też zaczęliśmy od Ogrodu Zoologicznego.



Potem kolejna atrakcja dla Małych - wjazd kolejką do Górnego Miasta:


Oczywiście trochę wtedy pospacerowaliśmy - i po Górnym i po Dolnym Mieście. Jednak to, co najbardziej utkwiło w pamięci to właśnie ZOO, uspinjaca i prawie puste ulice.






Wracałam do Zagrzebia dwukrotnie po kilku latach, kiedy Helga wyjechała tam na Erasmusa. Z pewnością ona z całej naszej rodziny najlepiej wie, jak wygląda codzienność w tym mieście i jaką ono ma atmosferę. Możecie trochę o tym poczytać na jej blogu helgawdrodze.blogspot.com.
Z tych dwóch moich wizyt zostało w pamięci znacznie więcej niż z pierwszej, pewnie też dlatego, że tym razem zabawiłam w tym mieście dłużej niż jeden dzień i trochę posmakowałam takiego codziennego tamtejszego życia.
Najważniejszą refleksją z tego czasu jest to, że Zagrzeb to miasto o bardzo ludzkiej twarzy. Nie przytłacza wielkością, wszędzie łatwo się dostać i wszędzie łatwo trafić, ma dużo zieleni i dobrze rozplanowaną sieć połączeń tramwajowych.



Centralną część śródmieścia z austrowęgierską zabudową stanowi  Trg bana Josepa Jelacica z jego pomnikiem w centralnej części placu.


Jest to miejsce, w którym zawsze umawiają się mieszkańcy Zagrzebia, bo też łatwo się tu  dostać z każdego zakątka. Tutaj też odbywają się różne imprezy, festyny, jarmarki, wystawy okolicznościowe.








Na placu warto zwrócić uwagę na fontannę Mandusevac, z którą związana jest legenda tłumacząca pochodzenie nazwy miasta: otóż wódz słowiańskiego plemienia przybyłego na te tereny miał powiedzieć do dziewczyny o imieniu Manda : "Zaczerpnij wody Manduso (Zagrebi Mandusa)". Ta wykopała dołek, z którego trysnęło źródełko. I w tym miejscu postanowiono założyć osadę i nadać jej nazwę Zagreb.

Warto pospacerować po Donjim Gradzie, wśród jego kamienic, pałaców, parków, muzeów i poczuć przez chwilę atmosferę CK Monarchii.








A potem wybrać się na spacer po Gornjim Gradzie - najstarszej części miasta. Można tam dotrzeć na dwa sposoby: - przez główne targowisko - Dolec - do Kaptolu z piękną katedrą:




- wjechać wspomnianą już kolejką. Z okolic górnej jej stacji roztacza się piękny widok na miasto, a ze znajdującą się tu wieżą jest związana kolejna legenda: podczas tureckiego oblężenia wystrzelono stąd kulę, która wpadła do namiotu sułtana, trafiając w spożywanego przezeń, nadziewanego koguta. Rozeźlony władca kazał zwijać namioty i zrezygnował z oblężenia. Na pamiątkę tego wydarzenia do dziś codziennie w południe z wieży wystrzeliwana jest armatnia kula.





Jeśli zdecydujecie się na spacer od strony katedry, na pewno przejdziecie przez Kamienną Bramę z cudownym obrazem Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Zgodnie z lokalnym przesądem przejście przez jej środek grozi nieszczęściem, dlatego zagrzebianie zawsze przemykają bokiem, pod ścianami.



A potem trzeba koniecznie spojrzeć na Kościół Świętego Marka z kolorowym dachem zdobionym herbami Zagrzebia i Chorwacji:





Jeśli komuś starczy czasu warto, będąc w Zagrzebiu, wybrać się poza jego ścisłe centrum i odwiedzić:
1. Uważany za najpiękniejszy w Europie cmentarz Mirogoj. A tutaj trzeba koniecznie zobaczyć  jego starszą część:






Ale nie można też zapomnieć o części nowszej, zajmującej ogromną przestrzeń, upamiętniającej młodych ludzi poległych w jugosławiańskiej wojnie:





2. Największy park Zagrzebia - Maksimir.


3. Miejsce odpoczynku mieszkańców - okolice jeziora Jarun.




4. Wzgórze Sljeme, na którym niekiedy zimą można nawet pojeździć na nartach.





Ja jak zwykle zachęcam do spacerów bez celu. To taki sposób zwiedzania pozwala najlepiej poznać miasto.























14 komentarzy:

  1. Ooo, jakie piękne miasto :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy wpis, bardzo ładne zdjęcia :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne miejsce, które bardzo chciałabym odwiedzić w niedalekoej przyszłości :) Super wpis i zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Chorwacja to przepiękny kraj. Byłam tam po raz pierwszy w tym roku i zakochałam się w tych niesamowitych widokach. Udało mi się zwiedzić Opatiję, Rijekę oraz Crikvenicę. Teraz wiem, że przy najbliższej okazji muszę zobaczyć także Zagrzeb! :) Na Twoich zdjęciach miasto to prezentuje się wspaniale. Bardzo ciekawy post!

    MÓJ BLOGFANPAGE

    OdpowiedzUsuń
  5. W Warszawie byłam rok temu. Piękne miasto!
    www.spiked-soul.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. 21 year-old Help Desk Operator Alic Marquis, hailing from Vanier enjoys watching movies like Major League and Do it yourself. Took a trip to Historic City of Sucre and drives a Ferrari 275 GTB/4*S ART Spider. zasoby

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Mam jednak nadzieję, że nikogo to nie zrazi do komentowania 😉