Obserwatorzy

sobota, 25 sierpnia 2018

Miasto nie tylko antyczne - Ateny cz. 2

Nie każdy lubi skakać po ruinach. Niektórzy wręcz dziwią się, jak można jechać setki kilometrów, by zobaczyć "kilka kamieni". Czy dla takich osób Ateny nie mają nic do zaoferowania? Oczywiście, że mają. Oprócz nazwy, i Akropolu, i agory, i...mnóstwa innych  dowodów na antyczny rodowód miasta, są Ateny również nowoczesną metropolią,  z bogatą historią - nie tylko antyczną. Odnajdziemy w tym mieście bizantyjskie cerkiewki, miejsca pełne bliskowschodniego klimatu, eleganckie promenady handlowe ze sklepami wszystkich możliwych światowych marek, wąskie uliczki pełne tawern, sklepików i tłumów ludzi wszelkich narodowości. A jeśli już znudzimy się wielkomiejskim gwarem, można pojechać nad morze, do portu lub na plażę. Choć Ateny przytłaczają Attykę swym rozmachem i wielkością, to w regionie znajdziemy też wiele innych interesujących miejsc; ogromny port Pireus, luksusowe Wybrzeże Apollina, przylądek Sunion, pola Maratonu, wzgórza Parnitha 
( Park Narodowy Parnis), Pantelikon i Imittos .
Dziś zapraszam więc na spacer po tych bardziej współczesnych Atenach i ich okolicach.


Tak Ateny wyglądają z góry: jak wielka, biała, betonowa pustynia. Ciekawostką jest to, że w tym ogromnym mieście  nie ma wieżowców. Najwyższe budynki mają zwykle kilka pięter.



Warto się wybrać na spacer po Place - ateńskim Starym Mieście.







Dobrym pomysłem jest też przechadzka bocznymi uliczkami: to ciekawe, klimatyczne zakątki, w których można podejrzeć życie ateńczyków i uniknąć tłumów turystów.





Praktycznie w każdym zakątku miasta można oglądać tak ozdobione mury.




No i Ateny nocą. Kiedy zachodzi słońce i robi się trochę chłodniej, na ulice wylegają  tłumy ludzi. Wszędzie słychać muzykę i gwar rozmów, w  knajpkach trudno znaleźć wolny stolik.



Dla wielbicieli shoppingu  - handlowa ulica Ermou







Anafiotika - moje najulubieńsze miejsce w Atenach: taka grecka wioska na zboczach Akropolu. W XIX wieku, kiedy Ateny bardzo się rozbudowywały, zatrudniano  robotników z  małej wysepki Anafi. To oni pobudowali tu małe domki, na wzór tych, w  których się wychowali. A od nazwy wyspy pochodzi nazwa tego skrawka greckiej stolicy.


I fragment dziewiętnastowiecznych Aten - Parlament. Budynek powstał z polecenia Ludwika Bawarskiego dla jego syna  Ottona - pierwszego króla Grecji. 




Skoro parlament to i niezwykłe widowisko - malownicza, teatralna zmiana warty, która odbywa się o każdej pełnej godzinie.



W pobliżu Parlamentu można odpocząć wśród zieleni - w Ogrodach Narodowych.

Widzicie więc, że Ateny to naprawdę miasto dla każdego, nie tylko dla wielbicieli starożytności. Żeby jednak je pokochać, trzeba nie bać się upałów, dużych odległości i tłumów ludzi. Jeśli ktoś preferuje święty spokój, nie ma czego szukać w tym mieście. 
Może jednak wybrać się w jego okolice, o których wspominałam na początku.




Maraton






Przylądek Sunion - uważany za  jedno z najpiękniejszych miejsc w Grecji. To tu są najwspanialsze zachody słońca, fotografowane ze wzgórza, na którym stoi świątynia Posejdona. A w licznych zatoczkach przylądka rozciągają się urokliwe plaże.




I na zakończenie - cicha, spokojna miejscowość wypoczynkowa w pobliżu Aten - Palaia Fokaia.

2 komentarze:

  1. uwielbiam Grecję ! <3 nigdy nie byłam w Atenach ale marzę o tym by kiedyś je odwiedzić :) uwielbiam też grecką kuchnię :)
    pozdrawiam i obserwuję :) bardzo ciekawy blog <3
    mojaszafamodnaszafa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. I zachęcam do odwiedzenia Aten :)

      Usuń

Dodając komentarz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Mam jednak nadzieję, że nikogo to nie zrazi do komentowania 😉